wtorek, 23 lipca 2013

#2 Limit wydatków.


Od kilku lat jestem wierną klientą banku ING i planuję poświęcić mu osobny post.

Dziś napiszę o prostym sposobie na ustalenie sobie limitu wydatków, którego nie przekroczymy nawet w 'gorączce zakupów'.

W ING mam 2 konta.

Pierwsze z nich to ROR z kartą debetową, czyli taką, za której pomocą możemy płacić za zakupy i wypłacać środki tylko do wysokości stanu konta. Oznacza to, że jeśli na koncie mamy przykładowo 15 zł, a będziemy próbowali wypłacić 50 lub zapłacić tyle za zakupy, to transakcja w obu przypadkach zostanie odrzucona. Z wyboru nie mam żadnej karty kredytowej.

Drugie to otwarte konto oszczędnościowe (OKO), które możemy sami założyć sobie przez internet. W moim przypadku jego oprocentowanie wynosi 2,5%, co można nazwać oprocentowaniem żadnym, które w skali miesiąca przynosi mi zwykle kilkadziesiąt groszy 'zysku'. Do tego konta nie posiadam karty.

Po co mi więc ono? - mogłby zapytać ktoś. A ja spieszę z wyjaśnieniem.

Na RORze mam nie mniej, nie więcej, a 50 zł. Jest to mój limit wydatków, o którym pisałam na początku postu. Reszta pieniędzy leży bezpieczna na OKO. Pomiędzy kontami mogę wykonywać bezpłatne przelewy księgowane w czasie rzeczywistym, czyli natychmiast, 24/7. W portfelu staram się nie mieć więcej niż 15-30 zł.

Nie raz i nie dwa ten system uratował mnie przed nieprzemyślanymi wydatkami. Widzę piękną torebkę, tak bardzo chcę ją mieć, ale przypominam sobie, że na koncie mam 50 zł. Nie noszę przy sobie żadnego urządzenia z dostępem do internetu, więc nie mogę przelać pieniędzy z OKO. A zanim dotrę w miejsce, gdzie internet jest, to zwykle udaje mi się uciszyć chęć posiadania:)

Kiedy planuję większe zakupy, oczywiście ustalam sobie większy limit wydatków, ale jest on także nieprzekraczalny i chroni mnie przed wpadnięciem w szał zakupów.

Co w sytuacjach awaryjnych? Dzwonię do zaufanej osoby, prosząc o przelanie środków. Osoba ta zna mój login i hasło - nie wykrzykuję ich więc w miejscu publicznym. Dodatkowo, została poinstruowana, że 'Ło matko, jakie piękne buty' to w żadnym wypadku nie jest sytuacja awaryjna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz