Polska mentalność nie sprzyja rozsądnemu gospodarowaniu domowym budżetem.
Nie wypada odmówić, więc lądujemy na weselu osoby, której nie lubimy lub którą ledwo znamy. Z tejże okazji wydajemy 3- lub 4-cyfrową sumkę. Bo jakoś trzeba wyglądać, i prezent trzeba dać i czasem jeszcze dojechać i wynająć pokój. Pół biedy, jeśli taki wydatek oznacza tylko nieznaczne uszczuplenie naszych oszczedności. Najgorzej, jeśli zapożyczamy się na taki cel.
Dziecku też się nie odmawia, więc dajemy się wmanewrować w dożywotni 'kontrakt' i zostajemy chrzestnymi. W niektórych rodzinach oczywiście wszystko toczy się dobrze. W niektórych zaś chrzestni są traktowani jak maszyna, z której po naciśnieciu odpowiedniego przycisku powinny wypadać prezenty. 'Weźmy X na chrzestną, bo jest bogata.' - naprawdę słyszę takie rzeczy. Od innej znajomej usłyszałam: 'Nie odwiedzam już mojego chrześniaka. Kiedyś chodziłam do niego co tydzień i za każym razem przed przyjściem słyszałam << Przyjdź, pewnie. Tylko wiesz, małemu przydałoby się ... (wpisz dowolną rzecz, na którą rodzice nie chcieli sami wydawać pieniędzy i nie były to rzeczy tanie) >> W końcu zaczęło mi brakować pieniędzy na moje wydatki, bo było mi wstyd odmawiać.'
Nie wstydźmy się odmawiać.
Ja w tym roku odrzuciłam 2 zaproszenia na wesele. Nie chcę się zapożyczać, a byłoby to konieczne. Żadna z par nie obraziła się na mnie. I chyba nawet ludzie nic nie mówią, ani nie wytykają mnie palcami:)
Co prawda ja przyjścia na wesele bardzo rzadko odmawiam bo stawiam się wtedy w sytuacji zapraszających i wiem, że jeżeli ja bym kogoś zapraszała to chciałabym żeby ta osoba była ale zawsze wiem wcześniej o weselu i odkładam jakieś sumy - nigdy się nie zapożyczam. A co do chrzestnych sama wiele razy słyszałam teksty typu "weźmy tego bo jest bogaty" i to jest po prostu żałosne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justyna :)
A ja z kolei uważam, że zaprasza się też często 'bo wypada'. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale tak niestety bywa.
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo małą rodzinę z którą utrzymujemy ciągły kontakt więc jeżeli gdzieś się zapraszamy to dlatego, że się lubimy :) Ale jeżeli z kimś bym nie utrzymywała praktycznie w ogóle kontaktu a nagle zostałabym zaproszona na wesele i nie miałabym pieniędzy to zrobiłabym tak samo jak Ty :)
Usuń